Sunday, April 10, 2011

Springtime and wet palette

SPRINGTIME IS HERE!


Ah, what a week it was! I don't know about you, but I have finally seen springtime outside my windows :D

I lost the last days to: my stay in a hospital (I needed a little repairs) ;)), a new babysitter - because we managed to find one at last, and to Balrog's first walks on his own in our flat. The new babysitter is not as young as the current one but seems to be very energetic, so she shouldn't capitulate after the first week. ;)

With the coming of springtime, Balrog decided to move to the playground - early in the morning he knocks on the door and waves bye-bye with his hand. So as soon as the babysitter enters our home, she receives a live navigation system, because Balrog clears the way to his destination like a tank - he knows the way very well!

I wonder if he's going to allow us to go where we want when he grows up... at least sometimes. ;)

NADESZŁA WIOSNA!


Ach co to był za tydzień! Nie wiem jak u Was ale pod moje okno wreszcie zawitała wiosna :D

Ostatnie dni uciekły mi na: szpital (wymagałam drobnej reperacji ;)), nową nianię, bo wreszcie znaleźliśmy, oraz na pierwszych samodzielnych spacerach Balroga po mieszkaniu. Nowa niania nie jest młoda, jak dotychczasowa, ale ma w sobie sporo ikry, więc nie powinna ogłosić kapitulacji po pierwszym tygodniu. ;)

Balrog wraz z nadejściem wiosny zamieszkał na placu zabaw - już od rana puka w drzwi i macha nam pa-pa. Więc jak tylko niania wchodzi w próg, dostaje żywą nawigację, bo Balrog jak czołg toruje jej drogę do celu - dobrze wie którędy droga.

Jestem ciekawa, czy jak trochę podrośnie, to czasem pozwoli nam pójść tam gdzie my byśmy chcieli ;P

I had ambitious plans for the season (I think everybody goes through something like this, and I suppose it must be some kind of overdose of sunlight). I and Mahon are buying roller skates and we have a plan to learn to skate on them ^^ Wish us good luck! We say "break a leg" here...

So if our legs are immobilized, we'll start directing the renovation team from our sofa.

And to save you from reading only such introductions, here are a few words that have any sense. Something about wet palettes...


Mam ambitne plany wiosenne (chyba każdego dopada coś takiego, a przypuszczam, że to przedawkowanie słoneczne). Z Mahoniem kupujemy rolki i mamy plan nauczyć się na nich jeździć ^^ życzcie nam połamania nóg.

A jak już nogi unieruchomimy, to weźmiemy się za dyrygowanie ekipą remontową z pozycji kanapowej.

A żeby nie kazać wam czytać tylko takich wprowadzeń, na koniec parę sensownych słów. Coś o mokrych paletach...

ABOUT WET PALETTE


Cyberpaddy66 wrote:
I always like seeing how you paint your mini's Ana, there's something new to learn each time you do one :D Any chance you could do a detailed blog on your wet pallet as I'm really struggling with mine and if possible detail your water mixture (Future or not?) as my paints never seem to blend like the ones I've seen on other DVD tutorials.
Hi Cyberpaddy66! Of course, I can show you how I make my wet palettes. I already posted something like this once, and you can find it on Chest of Colors but I managed to improve it since then. So let me show you how I make it now :)

O MOKREJ PALECIE


Cyberpaddy66 napisał:
Zawsze lubię patrzeć jak malujesz swoje figurki. Zawsze jest tam coś nowego, czego można się nauczyć :D Czy jest szansa na dokładny wpis na temat swojej mokrej palety, bo mam problemy ze swoją, oraz jeśli to możliwe opisz swoją mieszankę wody (czy dodajesz wosku do podłogi czy nie?), bo mam wrażenie, że moje farby nigdy nie mieszają się tak jak te, które oglądałem na DVD z tutorialami.
Hej Cyberpaddy66! Pewnie, że mogę pokazać jak robię mokrą paletę. Kiedyś coś takiego już zamieściłam w sieci, a znajdziesz to na Chest of Colors, ale odd tego czasu jednak zdążyłam ją ulepszyć. Już pokazuję jak robię ją teraz :)


The first difference is that I make it better now, and the second one is that I use paper towels now instead of cotton wool. 

More room on the palette gives me more freedom for experimenting with proportions of my color mixes. And after a few days the cotton wool became compacted and its surface was unven, which made my work more difficult. I also tried toilet paper in the meantime and it dissolved in so much water. So in the next days of working with such palette some fibers separated and mixed with my paints, because before every painting I moisten both sides of the baking paper. You may encounter similar problems with some cheaper paper towels. Some towels literally sprinkle such fibers when you are unrolling them.


For my painting I like to use high quality towels, and for me this means ones that don't have those separating fibers. Such towels cost a bit more, and usually they are described as suitable for professional cleaning ;) I buy FOXY Professional towels, and one roll costs me like 15 PLN. Usually price reflects quality, so check prices on towels in your shop.

Po pierwsze teraz jest większa, a po drugie zamiast dawniejszej waty, stosuję ręczniki papierowe.

Przestrzeń na palecie daje mi dużą swobodę w eksperymentowaniu z proporcjami w mieszankach kolorystycznych. Natomiast wata po paru dniach ubijała się i tworzyła nierówną powierzchnię - utrudniało mi to pracę. Papier toaletowy też sprawdziłam i ten natomiast rozpuszczał się pod wpływem takiej ilości wody. W kolejnych dniach użytkowania włókna papieru trafiały do farby, bo przed każdym malowaniem nawilżam papier do pieczenia obustronnie. Takie trafianie włókien papieru do farby może też Cię spotkać przy tanim ręczniku papierowym. Z niektórych ręczników aż się sypie przy rozwijaniu.

Cenię sobie do malowania ręczniki najwyższej jakości, a dla mnie to te, z których nie sypią się włókna. Takie ręczniki kosztują trochę więcej, i zwykle mają w opisie, że są do profesjonalnego czyszczenia ;) Ja kupuję FOXY Professional i za wielką rolkę płacę koło 15zł. Zwykle za ceną podąża jakość, więc popatrz na ceny na półkach sklepowych.

The palette I make is really wet:

Paletę robię naprawdę mokrą:



I cover it with baking paper, wait a few minutes, and wipe all the drops of water and turn it to the other side. The paper is moist this way.

Na to kładę papier do pieczenia, odczekuję parę minut, wycieram z kropli i odwracam na drugą stronę. Papier w ten sposób jest wilgotny.







Regarding baking paper I can't tell much because I am not familiar with brands which are available for you, so I will try to translate the description from my Jan Niezbedny:
  • Thanks to special silicone layer it doesn't stick to the bottom of the cake and baking tin.
  • Prevents burning the cake.
  • Substitutes greasing the baking tin.
  • Both sides can be used.
  • Shouldn't be used in temperatures higher than 220 centigrades.
W temacie papieru do pieczenia: nie wiem jakie marki są dostępne na Waszym rynku, więc rzućcie okiem na opis z mojego Jana Niezbędnego:
  • Dzięki specjalnej silikonowej warstwie nie przywiera do ciasta i formy.
  • Zapobiega przypalaniu się spodu ciasta.
  • Zastępuje natłuszczanie blachy.
  • Może być stosowany obustronnie.
  • Papier nie powinien być stosowany w temperaturze powyżej 220 stopni Celsjusza.


    ABOUT WATER 

    For my painting I use pure water, filtered with my Brita jug to remove scale from water. I used to buy demineralized water before I had the jug. When I travel I tend to use spring water. In cities water is often hard and scale ruins smooth blending and brushes. So you are right that water can have impact on your problems with consistency of paints and comfort of painting.

    In the past I used to add some floor wax to soften the water and to improve its flowing qualities, but I lick the paintbrushes too much and I abandoned this method to avoid health issues. Now I feel most comfortable using Vallejo Glaze Medium to thin my paints.


    O WODZIE


    Malując stosuję wodę odkamienioną z dzbanka Brita. Gdy go nie miałam kupowałam wodę demineralizowaną. Na wyjazdach do kubka wlewałam źródlaną. W miastach często woda z kranu jest zbyt twarda, a osad z kamienia psuje gładkie przejścia i pędzle. Masz rację, że woda też może mieć wpływ na problemy z konsystencją i komfortem malowania.

    Kiedyś dodawałam wosk do podłóg, żeby zmiękczyć wodę i ułatwić rozprowadzanie, ale za dużo liżę pędzle i dla zdrowia zaniechałam tego sposobu. Obecnie najchętniej rozrzedzam farbę dodając Glaze Medium z Vallejo.


    CONCLUSION


    I know that finding your own most convenient methods of working takes some experimenting, but thanks to such experimenst several years ago I found out that a wet palette is a must-have for me. ^^ So I wish you all fruitful experimentations!

    And what are your favorite kinds of palettes? I know many people prefer old CDs, some prefer ceramic tiles, and some come up with their own constructions like Bohun and his palette with paints covered with paint pots' lids. Share your ideas, please, because I know that a wet palette is not for everybody.


    WNIOSEK


    Wiem, że wypracowanie własnego komfortu pracy kosztuje trochę eksperymentów, ale dzięki temu parę lat temu odkryłam, że mokra paleta to mój niezbędnik. ^^ Życzę więc i Wam owocnego eksperymentowania.

    A jakie są wasze ulubione palety? Wiem, że niektórzy wolą korzystać ze starych płyt CD, niektórzy wolą kafelki, a jeszcze inni konstuują własne wynalazki - jak Bohun i jego paleta, na której wieczkami zakrywa farby. Proszę, podzielcie się swoimi pomysłami, bo wiem że mokra paleta nie każdemu odpowiada.

    16 comments:

    1. dodam moje spostrzezenie...
      jesli masz na prawde sucho w pomieszczeniu (mala wilgotnosc powietrza) to nawet mokra paleta nie sluzy tak jak powinna... na niej tez farba zbyt szybko zasycha...

      /wada akademikow w starym budownictwie, w ktorych grzeja bez opamietania a system wentylacyjny niestety nawet kulawym nazwac nie mozna/

      ReplyDelete
    2. Smoku, też zasycha, ale o wiele wolniej niż na płycie CD :) nawet jak zasycha szybciej niż powinna, to jednak wolniej i tak (oczywiscie na tej mokrej palecie) :D

      Dzieks Ana! A! powodzenia w nauce jazdy na rolkach!! :D połamania nóg! :D

      ReplyDelete
    3. Słowa nie ma o mrożeniu palety. Ja swoją kitram na noc do lodówki albo i zamrażalnika. Farba owszem troche się może rozwarstwiać ale coś tam się zawsze uratuje. Bardzo fajny wpis, jak zwykle zresztą... :-)

      ReplyDelete
    4. Ja swoja mokra palete tworze ze sciereczki Viledy i tez tego papieru do pieczenia (inne papiery/pergaminy sie rozwarstwialy i syfily).

      ReplyDelete
    5. Bardzo fajne porady
      Dopiero zaczynam z malowaniem figurek a mokrą paletę wypatrzyłam u kolegi, który używa gąbeczki i cieńszego papieru do pieczenia, niż ten twój
      Ja zaczęłam od wacików takich okrągłych i dokładnie takiego Jana Niezbędnego (bo takie cuda znalazłam w moim domu).
      Przyznam się, że i dla początkujących malowaczy pamperków mokre palety są superaśnie pomocne, ponieważ gdyż jak ja tak długo maluje jakąś część to zanim się mi uda coś z niej wykminić to farbka, którą też z wielkim trudem udało mi się namieszać dokładnie taką jak chciałam, zasychała mi zanim skończyłam swój kawałek ludzika spróbowałam też patentu z silikonową gąbeczką - taką do mycia twarzy. Jest fajna bo nie ma włókien, które odłażą i dość długo trzyma wilgoć. Niestety jest mała wiec na hurtowe wielkości palet raczej się nie nadaje, ale wiem, że można zakupić podobne gąbki do mycia powierzchni kuchennych, sprzątania czy do garów z Jana Niezbędnego właśnie, są większe może się nadadzą?

      ReplyDelete
    6. No proszę!

      Wiedziałam, że można liczyć na ludzką pomysłowość :) I jak to zwykle bywa - Polacy wykazują się ciekawymi rozwiązaniami.

      Pewnie jeszcze parę ciekawych rozwiązań pojawi się w kolejnych komentarzach. Dzięki!

      ReplyDelete
    7. I will have a go on my britta kitchen thing too... never had this idea, many thanks for another inspirational article! Keep on happy painting and everything good for your health and Balrogs Energy! Regards Roman

      ReplyDelete
    8. Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz o którą chciałam zapytać. Czy zamiast używać wody filtrowanej czy demineralizowanej można użyć wody przegotowanej? W końcu gotując wodę również pozbawiamy ją większości minerałów.

      ReplyDelete
    9. ja do tej pory uzywam zwyklej kranowy warszawskiej...
      moze po tym artykuje kupie destylowana;) (albo pojde do sali chemicznej :P) co by sprawdzic jaka jest roznica...
      aha... ja jako pojenika uzywam plastikowego pojemnika na dysk (komputerowy)... szczelnie i bezproblemowo zamykany... powierzchnia tez spora... daje rade ;) po zamknieciu i odlozeniu (w pokoju) na noc na sciankach od wewnatrz zbiera sie rosa ;) )
      i kolejne spostrzezenie, co do mrozenia:
      jesli masz szczelny pojemnik/mokra palete to nie ma sensu wkladac do lodowki... ;)

      ReplyDelete
    10. Zamiast ręcznika używam gąbkę z opakowania po płycie głównej. W komputerowym bardzo chetnie się tego pozbyli. Starcza na miesiące, choć też się niszczy. Jako opakowania używam pudełka po maśle, ale chyba będę musiał poszukać czegoś innego. Mniej farby zmarnuje w ten sposób.

      ReplyDelete
    11. Excellent information, I already use a wet palette but am going to try flipping the baking paper over. Britta water sounds like a good idea too. I use flow improver from Golden to thin paints, but it is also a problem because I lick my brushes too much, and I do not think it is healthy.

      ReplyDelete
    12. Przyznam że sam ostatnio eksperymentowałem z mokrą paletą ale właśnie miałem kilka problemów i bardzo mnie to zniechęcało. Mianowicie wata rzeczywiście zbijała się w nierówne powierzchnie i robiła góry i doły do tego czasami mimo tego że papier był mokry tak samo jak i wata farba mi wysychała tak więc może robiłem coś źle. Dzięki za ten tutorial bo może podejdę do tego tematu jeszcze raz i tym razem uda się z tymi ręcznikami. Jeśli chodzi o same ręczniki to rzeczywiście z niektórych sypie się niesamowicie i też ostatnio zainwestowałem w lepsze bo zastąpiłem nimi szmatkę do wycierania i zdejmowania nadmiaru farby z pędzli. Dzięki za przydatny tutorial.
      - RED

      ReplyDelete
    13. Hej, ja jako palety używam białej gładkiej kafelki podłogowej :) jest idealna i bardzo łatwo można ją wyczyścić z zaschniętej farby... wielokrotnego użytku :)

      ReplyDelete
    14. Can't believe I didn't see this until now but that's what happens when one dosen't find the paints and mini's for the first year of living here.

      I have yet to find a palette that I am comfortable with and your suggestions of professional kitchen paper and filtered water are just what I was looking for, I have a water filter here that we have started using again because our water tasted a bit chemically after we had a pipe replaced just outside the garden gate.

      I read your article over at Chest of Colours a while back and even copied the idea to some extent, I find the cotton wool never lies perfectly flat and I end up with all the paints running into the dimples and puddles as a result. I even got the DVD by Jermie just to see what his palette looked like and he uses a thin kitchen sponge (the sort you wipe worksurfaces with) however finding a sheet big enough over here is like finding a can of instant tallent ;)

      Thank you for taking the time (I know Balrog doesn't spare you much) to write about your wet palette and I'll let you know how I get on with your new improved version soon, now what the hell did I do with my brushes :S

      ReplyDelete
    15. Thanks for letting me know it was useful to you :)
      As you can see I am still changing and tweaking some of my techniques and methods.

      Glad to be able to offer help to other hobbyists!

      ReplyDelete
    16. I've tried it out using those re-usable Jayes Cloths (not sure you have them over there) and it works great it's a lot flatter than the cotton wool could ever be, I'm also now getting to grips with my Game Colour paints and how much watering down they need and have already gotten MUCH better results on a mini I tried to paint before the move :D I'll post a few pics on the CoC site very soon!

      ReplyDelete

    Note: Only a member of this blog may post a comment.