Showing posts with label Typhus. Show all posts
Showing posts with label Typhus. Show all posts

Friday, December 9, 2011

Typhus

I know it took me some time, but I have photos of my Typhus at last.
After the contest I worked on the model a bit more. I increased saturation of the armour and the contrast, and improved the alien in the ground. Enjoy :)

Wiem, że trochę to trwało, ale wreszcie mam zdjęcia Tyfusa.
Po konkursie dopracowałam model. Nasyciłam kolor pancerza, zwiększyłam kontrast i dopracowałam malowanie obcego w ziemi. Miłego oglądania :)








We showed great determination trying to make our own Christmas cards, but it took us 3 days to make only 4 cards. We wouldn't be ready before mid-January this way... ;P
So we chose one of them and we are going to copy it. Does it count as cheating?

Dzielnie walczyliśmy w temacie kartek świątecznych, ale w 3 dni zrobiliśmy 4 obrazki.
W tym tempie zdążylibyśmy z nimi na połowę stycznia ;P
Wybraliśmy jeden i powielimy go. Czy to oszustwo?

 

Phew, I am proud of us anyway :D

Phi! Ja i tak jestem z nas dumna :D


Wednesday, November 16, 2011

Interview with the Vampire

Thanks for such a nice reaction :D It is real pleasure write a blog in such a good atmosphere like the one you created!

Ethelie was the first with the answer and made it really poetic!
So Ethelie, if you have any wishes about subject for a post to my blog, just write to me and I will have to find time for it. ^^

Dziękuję Wam za tak fajną reakcję na poprzedni wpis :D Tworzycie tu tak miłą atmosferę, że to czysta przyjemność pisać bloga!

Pierwsza odpowiedź na pytanie konkursowe wpłynęła od Ethelie i na dodatek bardzo poetycka!
Ethelie, jesteś zwycięzcą konkursu, więc jeśli masz jakieś życzenie odnośnie tematu na wpis dla mojego bloga - napisz mi o tym, a będę musiała znaleźć czas by na niego odpowiedzieć ^^

Now. as you requested - an interview with the vampire :P

Ańa: Balrog, everybody's curious where your mum is...
Balrog: MAMA! (cuddle cuddle ... at_ten_tion)
Ańa: And where is your dad?
Balrog: Tam (There)
Ańa: And where is your dad ticklish?
Balrog: Ayayayay!!! - warcry comparable to "tickle tickle" ^^ but he manages to locate the foot without a slightest mistake - Mum becomes rapturous until: Ouch! (Dad's toe gets hurt)
End of the interview :/


A teraz na życzenie wywiad z Wampirem :P

Ańa: Balrog, wszyscy są ciekawi gdzie jest Twoja mama?
Balrog: MAMA! (tuli tuli ... u_wa_ga)
Ańa: A gdzie jest Twój tata?
Balrog: Tam.
Ańa: A gdzie ma tata łaskotki?
Balrog: Ajajajajaj!!! - okrzyk bojowy równoważny z "gili glili" ^^ ale stopę bezbłędnie lokalizuje - Mama się rozczula do czasu: Auuu! (taty palec cierpi)
Koniec wywiadu :/




Today we left the rodent at his grandparents', so I could finish painting Typhus :) I hope Mahon finds time for a photo session soon. Ha! And also time to respond to Colonel Shofer's question regarding photos - I mean: Mahon will explain everything about it to you. =D

Now only a few words of comments from me: My photos (except for WIPs) are taken by Mahon, who also tends to take photos for a few other Chest of Colors members. His preferred method is using daylight instead of artificial light, and shooting photos in RAW format to preserve as much information as possible. He told me he's going to write something about his methods of taking and processing images, so stay tuned for more information.

Podrzuciliśmy dziś gryzonia dziadkom i mogłam skończyć malowanie Tyfusa :) Mam nadzieję, że Mahoń niebawem znajdzie czas na sesję zdjęciową. HA! A to przy okazji odpowiedź na pytanie Colonel Shofer'a odnośnie robienia zdjęć - czytaj: Wszystko na ten temat napisze Ci Mahoń =D

Teraz musi wystarczyć parę słów komentarza. Moje zdjęcia (z wyjątkiem WIPów) zostały wykonane przez Mahonia, który robi fotki także niektórym innym członkom Chest of Colors. Jego ulubiona metoda pracy opiera się na świetle dziennym, a nie sztucznym, oraz na zapisie zdjęć w formacie RAW, żeby zachować jak najwięcej informacji. Mówił mi, że zamierza napisać coś o swoich metodach robienia i obrabiania zdjęć, więc uważajcie, żeby tego nie przegapić.

Wednesday, October 5, 2011

Typhus, trophies and other tragedies

We moved in to our parents houses. Both of them. Our flat is being renovated. Terrible thing.
It's only the second day and I already feel homeless :(((((( Give me back my sofa! The flat is covered with white dust, difficult to stay there, so I paint at my mother-in-law's kitchen table. It's interesting: I am listening to an audiobook, and in the background there is a second voice debating if we should take a cat to our home, what furniture should go into our corridor, how to wash a blanket, what are best corner cabinets, and where best carpets can be found, because those new floors will have to be covered with something to survive the winter ;]

And in such atmosphere my new miniature is being created. And it is Typhus:


Pozajmowaliśmy kąty w obu domach rodziców - remont, brrrrr
To dopiero drugi dzień, a ja się już czuję bezdomną :((((((((( oddajcie mi moją kanapę! Mieszkanie usłane białym pyłem, że się usiedzieć w nim nie da, więc maluję kontem na stole kuchennym u teściowej. Jest ciekawie: słucham książki, a w tle mam II głos objaśniający zawiłości fabuły, bądź rozwodzący się nad tym czy powinniśmy wziąć kota, jak powinnam umeblować korytarz, jak należy prać koc, jakie są najlepsze szafki narożne, i gdzie znajdę najlepszy dywanik na korytarz, bo przecież będę musiała czymś przykryć te nowe panele na zimę ;]

W owej atmosferze rodzinnej sielanki powstaje Tyfus:



Balrog started practising saying 'cześć' (hi) ... I mean he recalls this word sometimes and tries to impress the grandma or people passing us by. Oh right, the passers-by, hehehe - I recalled a situation that took place yesterday:

In the morning we're going to a shop nearby, to buy a bun for Balrog's breakfast. And Balrog greets the men who stand talking there (so called "pensioners") as if they were his good old friends: "hi". (Un)fortunately these guys got (and liked) it and returned the greeting. So when we were returning from the shop, Balrog decided to have a longer chat with them. The discussion didn't go very smoothly, but my son must have assumed it must be the way it should be. He sat next to them and once in a while started talking about "boo here" or "sha sha" and I had to intervene. My son spending his time in front of a liquor store? Aaaaargh!

Balrog jest na etapie ćwiczenia się w mówieniu "cześć" ... tzn. co jakiś czas przypomina mu się to słowo i bajeruje nim babcię, albo przechodniów. O własnie, przechodniów, hehe - przypomniała mi się wczorajsza sytuacja:

Idziemy rano po bułkę mleczną, a Balrog mijanych stójkowych (tzw. 'rencistów' spędzających czas pod ulubionym dystrybutorem) wita jak dobrych znajomych: Cześć. Panowie na moje nieszczęście chętnie podchwycili i już w drodze powrotnej Baldek uznał że przystanie na dłuższą pogawędkę ... rozmowa panom się nie kleiła, ale mój syn chyba uznał, że tak powinno być. Usiadł i raz na jakiś czas próbował zagadać: a to że bu tam, a to sia sia, - musiałam interweniować - mój syn spędzający czas pod monopolem? AAAAAAAAAAAA!


Ah, there's one more thing to tell you about =D 
My Vulkan He'Stan took the first place in the Space Marine painting contest organized by CMON and THQ. Thank you very much for your votes and comments posted there!

Now here are the photos for those who still haven't seen the miniature:

Ach, mam się czym pochwalić =D
Mój Vulkan He'Stan zwyciężył w konkursie malowania Space Marine'ów zorganizowanym przez CMON i THQ! Bardzo dziękuję za wszystkie głosy i komentarze tam zamieszczone.

A oto zdjęcia dla tych, którzy jeszcze nie widzieli tego modelu:


 



And if you wonder how I painted the lava base, here is a link to the tutorial about painting lava on this model. Enjoy!

A jeśli zastanawiacie się jak pomalowałam lawę na podstawce, to opisałam to w tutorialu na temat malowania lawy na tym modelu. Miłej lektury :)