Thursday, September 22, 2011

Can't see the brushes for the trees ;)

Gosh, judging by reactions to my last post, everybody is going to put lava on their bases ;)))
ALERT!

Kuuurczę, sądząc po reakcjach po ostatnim wpisie, wszyscy będą robić lawę na podstawce ;))) ALARM!

And I am sweating over a Games Workshop hellcannon of Chaos. Sweating is a good way to describe what I'm doing. I am using old brushes and the parcel with new ones has been late for over two weeks now. Some sizes are out of stock :((( just like here!!! I have everything started and nothing finished... one more week and I'll be as explosive as a volcano.

Enough of this ranting... How do they say it? Patient people don't measure time? ;P

A ja ślęczę obecnie nad armatą krasnoludów chaosu z GW. Ślęczę to dobre określenie na to co robię. Pracuję na zużytych pędzlach, a nowa dostawa przeciąga się od dwóch tygodni. Brakuje im niektórych rozmiarów :((( to zupełnie jak mnie!!! Wszystko mam pozaczynane i nic nie wykończone... jeszcze tydzień i sama będę jak ten wulkan.

Ale koniec zrzędzenia, ... jak to się mówi? Cierpliwi czasu nie liczą? ;P

To cheer myself up I made a tree for the hellcannon diorama. Let me show it to you.

(I had to part with my workshop, but not with my treasures! The box with branches and roots came handy again ^^)


One of two twigs had a bulge next to its base, which I managed to use as a place for a pin. I connected it with the base of my diorama and then merged the twigs with some Milliput: 

Na poprawę nastroju zrobiłam drzewo do scenki z armatą. Pokażę wam.

(Rozstałam się z pracownią, ale nie z moimi skarbami - karton z gałęziami i korzeniami znów się przydał ^^)

Jedna z dwóch gałęzi miała zgrubienie u nasady, które wykorzystałam i wwierciłam się z sztyftem. Połączyłam ją z podstawką, a potem złączyłam dwie gałęzie Milliputem:




I like to sculpt trees in the red (standard) Milliput, because its dry texture allows to recreate roughness of tree bark with ease:

Lubię rzeźbić drzewa w Millipucie czerwonym (standardowym), bo jego sucha konsystencja fajnie oddaje szorstkość kory:













As you can see the tree is not finished yet, but you must be getting the idea of where I am heading with it.

Choć, jak widać, drzewo nie jest jeszcze skończone, pewnie widzicie dokąd z nim zmierzam.

Thursday, September 15, 2011

Lava for Vulkan - Tutorial

I showed my version of Vulkan He'stan (Space Marine model from Games Workshop) in the internet. 
Soon I received a request for visualization of the process of creating lava for his base.

Pokazałam w sieci moją wersję Vulkana He'stana (model Space Marine'a z GW).
Pojawiła się przy tej okazji prośba o zwizualizowanie procesu powstawania lawy na podstawce.


I already wrote an article about it, in which I described creation of the base for Taxxis - Queen of Undead with her Troll Deth from Hasslefree Miniatures.

You can find that lava tutorial on Chest of Colors, just like additional photos of the finished model.

Kiedyś już napisałam na ten temat artykuł, relacjonując powstawanie podstawki dla modelu Taxxis - Queen of undead with her Troll Deth z Hasslefree Miniatures.

Tamten tutorial o malowaniu lawy znajdziecie na Chest of Colors, podobnie jak więcej fotek poniższego modelu:



The creation of the later work I started with paying a visit to my uncle who's a carpenter ^^ He cut away the unnecessary part of the base:

A przy tej nowszej pracy zaczęłam od spaceru do warsztatu wujka stolarza ^^ Wyciął mi zbędny kawałek podstawki:



For creation of the base I used:

  • stones
  • Milliput (the red - standard - one) - I used it to create the rock by pressing texture of a rough stone in it.
  • Pro Create - to sculpt lava
  • tombstone and column from my bits box - origin of these parts is unknown to me
  • Vallejo water effect
  • hygroscopic balls (you will find them in a new wallet or handbag, where they're supposed to absorb moisture... I wonder if these aromatic balls you keep in your wardrobe are the same thing?)
  • modelig gravel


Do zbudowania terenu wykorzystałam:

  • kamienie
  • Milliput (czerwony) - dorabiałam z niego skałę odciskając fakturę mocno fakturowanej strony kamienia.
  • Pro Create - rzeźbienie lawy
  • nagrobek i kolumnę z mojego pudełka z częściami - pochodzenie nieznane.
  • wodę Vallejo
  • kulki do pochłaniania wilgoci (znajdziesz je w nowym portfelu, czy torebce ... ciekawe czy kulki zapachowe do szafy to to samo?)
  • żwirek modelarski





My work in chronological orger:

  1. Shaping the base (don't try it on your own! I saw what's missing from my uncle's hands)
  2. Placing the stones, tombstone and column
  3. Sculpting the missing parts of the rock
  4. Pouring Vallejo water effect to create a test trail of lava
  5. Sculpting the waves and edges of the lava
  6. Filling the lava part with even more layers of the water effect
  7. Placing the balls and gravel before pouring the last layer of the water effect
  8. Priming the whole thing


Chronologiczny przebieg prac:

  1. Wymodelowanie kształtu podstawki (nie próbujcie tego sami! Widziałam braki w stanie liczbowym u obu rąk wujka)
  2. Ustawienie kamieni, nagrobka i kolumny.
  3. Dorzeźbienie brakujących skał.
  4. Wylanie próbnie ścieżki lawy wodą Vallejo.
  5. Dorzeźbienie fal i brzegów lawy.
  6. Wypełnianie przestrzeni kolejnymi warstwami wody/lawą.
  7. Przed ostatnim wylaniem wody rozmieściłam kulki i żwirek
  8. Spodkładowanie całości



I masked everything that was not supposed to become lava with paper tape and Maskol. Then I grabbed my airbrush.

Okleiłam wszystko co nie było przyszłą lawą (taśma papierowa i Maskol)
A następnie chwyciłam za aerograf.


The first layer was white paint:

 Pierwsza warstwa to biały kolor:


Winsor&Newton 965 Orange Ink:

Winsor&Newton INK 965 Orange:




Vallejo Game Ink Yellow and Red, Reaper 09991 Red Brick:


Vallejo Game Ink Yellow i Red, Reaper 09991 Red Brick:












  

That's all!
Let me know if you managed to achieve such effects, too ;)

To wszystko!
Dajcie znać czy Wam też wyszło ;)

Thursday, September 8, 2011

Oops, some things I forgot to post...

I forgot to tell you about one of my works being published by somebody who shouldn't be forgotten about - because that was Games Workshop ^^

My Ogre Thunderlord on Rhinox was presented on their website.

Zapomniałam pochwalić się, publikacją mojej dawnej pracy, ale nie wolno mi pominąć tej sprawy, bo publikacji dokonał Games Workshop ^^

Mój Ogr na Rhinoksie znalazł się na ich stronie.


And here are the photos of one of my Tzeentch characters that I haven't posted here yet:

A to fotki jednego z jeszcze nie prezentowanych tu jeszcze przeze mnie Tzeentchowych bohaterów:







Sorry about forgetting to post these yesterday, but at least I could post again today :)

Przepraszam, że zapomniałam podzielić się nimi wczoraj, ale przynajmniej mogłam znowu dziś coś napisać :)

Wednesday, September 7, 2011

New project and new boss

So I am all in my new project... So far my concept is very unclear, but I doubt it will get better ;P I've been thinking long enough to realize I won't come up with any more ideas.
Everything will be sorted out while I'll be working on it. The colour scheme is not very easy, because it's going to be painted in Khorne colours (red and black). 
Not only I am going to face boring colours, but also - metallics, which haven't been used for a long time (I wonder if my metallic paints aren't completely dry).

Zagrzebałam się w nowym projekcie... Póki co mam mgliste pojęcie jak chcę, żeby wyglądało po pomalowaniu, ale lepiej nie będzie ;P Dumam już dość długo, żeby wiedzieć, że nic więcej nie wymyślę.
Wszystko wyjdzie w praniu. Kolorystyka dla mnie niewdzięczna, bo khornowa (czerwień i czerń)
Nie dość że zmierzę się z nudną kolorysytyką, to jeszcze z metalikami, których od dość dawna nie ruszałam (ciekawe, czy farbki nie zaschły).

And here's a little teaser of what I am planning. The models are: Hellcannon of Chaos (Games Workshop), Ogre Hero (Avatars of War) and Primus Death, the Dark Executioner (Enigma): 

Oto mała zajawka tego co planuję. Modele to: Hellcannon of Chaos (Games Workshop), Ogre Hero (Avatars of War) i Primus Death, the Dark Executioner (Enigma):



So who's the boss in the house?
We don't have any illusions - Balrog decides when we should go outdoors and if I don't want him to bring me all pairs of shoes from our cabinet, I have to put some on. Fortunately he learned to bring the second shoe from the pair, too.
Generally we're in trouble: not only he declared a strike against his pisspot, but he also shows some symptoms of the supermarket syndrome.


Let me explain it to the uninitiated: it's throwing himself on the ground and using crying to create pressure on us (usually when he wants me to play a camel or when he wants to cross a street on his own).
And in the back of my head there's a warning light: DON'T GIVE IN, or otherwise Mahon will consider you a weakling again :?

I always felt I would be a better grandma.


The Boss


I kto w tym domu rządzi?
Nie mamy złudzeń - Balrog zarządza wyjście z domu i jeśli nie chcę, żeby przyniósł mi wszystkich butów z szafki, to muszę w końcu któreś włożyć. Na szczęście nauczył się już donosić drugi but od pary.
W ogóle ostatnio mamy przechlapane: prócz strajku nocnikowego przechodzi również syndrom sklepowy :/

Dla niewtajemniczonych, to rzucanie się na glebę i wymuszanie lamentem (zwykle gdy w jego mniemaniu mam robić za wielbłąda, albo w walce o samodzielne przechodzenie przez ulicę).
A z tyłu głowy ciągle zapala mi się lampka - NIE ULEGAJ, bo Mahoń znów uzna, żeś miękka klucha :?

Zawsze uważałam, że większe predyspozycje mam do roli babci.

Thursday, September 1, 2011

Back to blogging!

So I am back after a holiday break. I haven't had any real vacation but my family from various parts of the globe came to us, so we had to celebrate it with them (and so I kept celebrating until yesterday :])
The family reunion is over and so is my work on several projects I've been working on in the so-called meantime.

No i wracam po przerwie wakacyjnej. Na wakacjach jako takich nie byłam, ale zjechała się w moje strony rodzina z różnych krańców świata, więc trzeba było to z nimi uczcić (no i tak świętowałam do wczoraj :])
Zlot rodzinny zakończony, tak jak kilka prac które popełniłam w tzw. międzyczasie.

I took most of the models I painted recently to the Grey Seer painting competition.
I shamelessly entered 4 of 5 available categories ;P Fortunately the people I met there were my friends so I wasn't beaten in any dark corner after the contest.
I returned from the Grey Seer with the grand prix (and more), which I won for the group of Tzeentch characters, and one of the items I won found its use in the very next project I started after the contest... but let's keep the story in the right order ^^

Większość modeli jakie pomalowałam w ostatnim czasie, zabrałam ze sobą na konkurs malarski Grey Seer.
Wystawiłam się bezczelnie w 4 kategoriach z 5 ;P Na szczęście na konkursie byli sami swoi i po kubku za to w żadnym ciemnym zaułku nie dostałam.
Wróciłam z konkursu między innymi z główną nagrodą za bandę Tzeenchowych bohaterów, a z jednej z nagród zaraz zrobiłam użytek dołączając do najnowszego projektu ... ale po kolei ^^




For curious readers here is the link to the report from the Grey Seer competition, and for those who don't have enough time to enjoy it, here are a few more photos :)

Dla ciekawskich dołączam link do relacji z konkursu Grey Seer, a dla tych których czas goni, załączam jeszcze kilka zdjęć :)




The social integration was 100% successful!!! (and the one-day spent without our kid was like a week of holidays) ;) Not that we can't have a great time together with Balrog, but you know...

Integracja wypaliła w 100% !!! (a jednodniowy wypad bez dziecka to jak tydzień wakacji) ;) Nie żebym nie mogła świetnie bawić się z Balrogiem, ale sami wiecie...



Ah, I mentioned that I'm working on another model... Actually I can say I am finishing it today (unless I spend too much blogging). I was lucky to be allowed to choose the model, so I felt like a child in a toy store - so many cool things around and I can choose only one?! (Some time ago we stopped buying all the models that we feel we must paint one day - we didn't have enough room to storage space to hold them all, and it's even worse that I feel frustrated that they're still unpainted. Sometimes I peek there to relax, forgetting how frustrating sight this cemetery of unpainted models is for me)

Ach wspominałam, że robię kolejny model... Właściwie to go dziś kończę (o ile nie zmitrężę przy blogu za dużo czasu). Model miałam przyjemność sama wybrać, a czułam się przy tym jak dziecko w sklepie z zabawkami - tyle fajnych rzeczy, a ja mogę tylko jedno?! (Jakiś czas temu przestaliśmy kupować te wszystkie modele które koniecznie kiedyś pomalujemy - szafy przestały je mieścić, a co gorsza niepomalowane działają na mnie frustrująco. Co jakiś czas zerkam tam w potrzebie odprężenia, zapominając jak frustrujący to dla mnie widok - cmentarzysko)

To the point, woman!
So I chose Omoklon, the twisted jester and I put him next to the outhouse won at the Grey Seer. (Yes, I know it's not an outhouse but I couldn't help making it one)

Do puenty kobieto!
No więc wybrałam model Omoklona i zestawiłam go z wygranym w konkursie wychodkiem. (Tak, wiem,  że to nie wychodek, ale nie mogłam oprzeć się wykorzystaniu go w ten sposób).


That's all for today. I hope I will be able to update the blog in a more predictable way. See you soon! :)

To wszystko na dziś. Mam nadzieję, że teraz uda mi się aktualizować bloga w bardziej przewidywalny sposób. Do zobaczenia wkrótce! :)