Friday, October 28, 2011

Hussar! Autumn trip to Warsaw

It's Autumn, so it's drizzling. And when it's wet outside, my nose is going to get runny for sure.
So with a runny nose I am awaiting change of the weather.
Even Balrog adjusted to colder days and doesn't insist on spending every moment outside. 

Z winy jesieni siąpi, a kiedy siąpi na dworze, murowane że i ja się zaraz przyłączę.
Zasmarkana czekam na zmianę aury.
Nawet Balrog przestawił się na chłodne dni i nie wymusza już spędzania każdej chwili po za domem ufff..

But before going into winter sleep I managed to make a trip to Warsaw with Mahon, to participate in the Hussar contest. More about the contest can be read in the Hussar 2011 report at Chest of Colors.
Social aspect of the event was 100% successful because in Poland a party in Seniors' Club must be a blast ;P Unfortunately this time I had to drink Królewskie (Royal) beer although everybody knows that one goes to Warsaw to drink Miodowe (Honey)!
But I got a diploma and two silver trophies to cheer me up - they're beautiful:


Ale przed zapadnieciem w zimowy sen zdążyłam jeszcze zrobić sobie z Mahoniem wypad do Warszawy na Hussara. Więcej o konkursie możecie przeczytać w relacji z Hussara 2011 na Chest of Colors.
Aspekt towarzyski jak zwykle wypalił na 100% bo gdzie jak gdzie ale w Polsce nawet impreza w Klubie Seniora musi być udana ;P Niestety tym razem musiałam się zadowolić piwem Królewskim choć wiadomo, że do Warszawy jeździ się na Miodowe!
Na pocieszenie dostałam dyplom i dwie srebrne statuetki - śliczna rzecz:

Omoklon got re-packed after one trip only to go for another and flew to the owner, and my cannon diorama will remain with me for some more time because I want to do some more work on it, although it was appreciated already.

Omoklon z jednej podróży zaraz spakował się i poleciał do właściciela, a diorama z armatą choć doceniona, to jeszcze chwilę ze mną pobędzie - chcę ją dopracować.




We still have renovation chaos at home, but I got used to it... Maybe it will even feel empty without all the boxes and heaps of books by our walls... At least the lack of skirting boards is less visible ;)

W domu wciąż jeszcze chaos remontowy, ale jakoś już do niego przywykłam... może nawet pusto mi będzie bez tych kartonów i stosów książek pod ścianami... przynajmniej mniej się rzuca w oczy brak listw przypodłogowych ;)

I apologize for possible typos - Balrog listened to his CD played on my computer with very emotional reactions... He must have impressed a few keys because they jumped out of their slots. Maybe Mahon will help me and fix it?

Za ewentualne literówki przepraszam - Balrog bardzo emocjonalnie odsłuchiwał swoją płytę... z wrażenia klawisze powyskakiwały. Może Mahoń pomoże i naprawi?

Saturday, October 15, 2011

COFFEE!!!!!

Hi! The renovation works at our flat are making me dizzy - I am exhausted and can hardly focus my thoughts.
I try to paint something, but for the last week my main tool has been a roller for painting walls.
I am a typical example of Polish mentality, which means I am deeply convinced I can do everything better than a professional. :P
... but to say the truth, most such professionals are usually very critical about my ideas, so I prefer to do it by myself to avoid unnerving situations.

Hej, mam remontowy zawrót głowy - jestem wykończona i trudno mi zebrać myśli.
Próbuję coś malować, ale ostatni tydzień głównie trzymałam w ręku wałek.
Jestem typowym Polakiem, czyli  żyję w głębokim przekonaniu, że umiem lepiej od fachowca :P 
... ale tak po prawdzie, to niestety fachowcy zwykle kręcą nosem na moje pomysły, więc wolę robić sama, żeby się nie denerwować. 

Tomorrow such professionals are going to install new floorings... they want to do a miracle and finish the job in one day. I don't go into any details to save my nerves. Mahon  is going to keep an eye on them and act as a crane lifting furniture.

I am going to spend the time on a painting class with a few good painters of historical models. If they don't mind, I will post a few pics from the meeting. :)

Jutro wpadają fachowcy kłaść panele ... chcą dokonać cudu i wyłożyć je w jeden dzień. 
Nie wnikam, żeby się nie denerwować. Mahoń będzie jutro ich pilnował i robił za dźwig do mebli.

Ja mam zamiar spędzić ten czas na szkoleniowym spotkaniu z kilkoma zacnymi modelarzami historycznymi.
Jeśli się zgodzą to zamieszczę kilka zdjęć z tego spotkania :)

I left the whole packing and preparations for the classes for tonight... just like preparing our flat for the tornado that we're going to have here tomorrow. I am going to look for some coffee and matches to keep my eyes open. ;)

Całe pakowanie się i szykowanie do pokazu zostawiłam na nockę ... tak samo szykowanie mieszkania pod jutrzejsze tornado. Idę szukać zapałek i kawy ;)

PS - and if you want some miniature painting related stuff, feel free to check the new articles at Chest of Colors: Kathryn's tutorial explaining how to paint miniatures with dry pigments, and Slawol's review of Full Metal Jacket from Verlinden Productions. It should keep you busy for some time ;)

PS - a jeśli chcecie czegoś związanego z malowaniem figurek, to sprawdźcie nowe artykuły na Chest of Colors: tutorial Kathryn o malowaniu figurek suchymi pigmentami, oraz napisaną przez Sławola recenzję Full Metal Jacket z Verlinden Productions.

Wednesday, October 5, 2011

Typhus, trophies and other tragedies

We moved in to our parents houses. Both of them. Our flat is being renovated. Terrible thing.
It's only the second day and I already feel homeless :(((((( Give me back my sofa! The flat is covered with white dust, difficult to stay there, so I paint at my mother-in-law's kitchen table. It's interesting: I am listening to an audiobook, and in the background there is a second voice debating if we should take a cat to our home, what furniture should go into our corridor, how to wash a blanket, what are best corner cabinets, and where best carpets can be found, because those new floors will have to be covered with something to survive the winter ;]

And in such atmosphere my new miniature is being created. And it is Typhus:


Pozajmowaliśmy kąty w obu domach rodziców - remont, brrrrr
To dopiero drugi dzień, a ja się już czuję bezdomną :((((((((( oddajcie mi moją kanapę! Mieszkanie usłane białym pyłem, że się usiedzieć w nim nie da, więc maluję kontem na stole kuchennym u teściowej. Jest ciekawie: słucham książki, a w tle mam II głos objaśniający zawiłości fabuły, bądź rozwodzący się nad tym czy powinniśmy wziąć kota, jak powinnam umeblować korytarz, jak należy prać koc, jakie są najlepsze szafki narożne, i gdzie znajdę najlepszy dywanik na korytarz, bo przecież będę musiała czymś przykryć te nowe panele na zimę ;]

W owej atmosferze rodzinnej sielanki powstaje Tyfus:



Balrog started practising saying 'cześć' (hi) ... I mean he recalls this word sometimes and tries to impress the grandma or people passing us by. Oh right, the passers-by, hehehe - I recalled a situation that took place yesterday:

In the morning we're going to a shop nearby, to buy a bun for Balrog's breakfast. And Balrog greets the men who stand talking there (so called "pensioners") as if they were his good old friends: "hi". (Un)fortunately these guys got (and liked) it and returned the greeting. So when we were returning from the shop, Balrog decided to have a longer chat with them. The discussion didn't go very smoothly, but my son must have assumed it must be the way it should be. He sat next to them and once in a while started talking about "boo here" or "sha sha" and I had to intervene. My son spending his time in front of a liquor store? Aaaaargh!

Balrog jest na etapie ćwiczenia się w mówieniu "cześć" ... tzn. co jakiś czas przypomina mu się to słowo i bajeruje nim babcię, albo przechodniów. O własnie, przechodniów, hehe - przypomniała mi się wczorajsza sytuacja:

Idziemy rano po bułkę mleczną, a Balrog mijanych stójkowych (tzw. 'rencistów' spędzających czas pod ulubionym dystrybutorem) wita jak dobrych znajomych: Cześć. Panowie na moje nieszczęście chętnie podchwycili i już w drodze powrotnej Baldek uznał że przystanie na dłuższą pogawędkę ... rozmowa panom się nie kleiła, ale mój syn chyba uznał, że tak powinno być. Usiadł i raz na jakiś czas próbował zagadać: a to że bu tam, a to sia sia, - musiałam interweniować - mój syn spędzający czas pod monopolem? AAAAAAAAAAAA!


Ah, there's one more thing to tell you about =D 
My Vulkan He'Stan took the first place in the Space Marine painting contest organized by CMON and THQ. Thank you very much for your votes and comments posted there!

Now here are the photos for those who still haven't seen the miniature:

Ach, mam się czym pochwalić =D
Mój Vulkan He'Stan zwyciężył w konkursie malowania Space Marine'ów zorganizowanym przez CMON i THQ! Bardzo dziękuję za wszystkie głosy i komentarze tam zamieszczone.

A oto zdjęcia dla tych, którzy jeszcze nie widzieli tego modelu:


 



And if you wonder how I painted the lava base, here is a link to the tutorial about painting lava on this model. Enjoy!

A jeśli zastanawiacie się jak pomalowałam lawę na podstawce, to opisałam to w tutorialu na temat malowania lawy na tym modelu. Miłej lektury :)

Thursday, September 22, 2011

Can't see the brushes for the trees ;)

Gosh, judging by reactions to my last post, everybody is going to put lava on their bases ;)))
ALERT!

Kuuurczę, sądząc po reakcjach po ostatnim wpisie, wszyscy będą robić lawę na podstawce ;))) ALARM!

And I am sweating over a Games Workshop hellcannon of Chaos. Sweating is a good way to describe what I'm doing. I am using old brushes and the parcel with new ones has been late for over two weeks now. Some sizes are out of stock :((( just like here!!! I have everything started and nothing finished... one more week and I'll be as explosive as a volcano.

Enough of this ranting... How do they say it? Patient people don't measure time? ;P

A ja ślęczę obecnie nad armatą krasnoludów chaosu z GW. Ślęczę to dobre określenie na to co robię. Pracuję na zużytych pędzlach, a nowa dostawa przeciąga się od dwóch tygodni. Brakuje im niektórych rozmiarów :((( to zupełnie jak mnie!!! Wszystko mam pozaczynane i nic nie wykończone... jeszcze tydzień i sama będę jak ten wulkan.

Ale koniec zrzędzenia, ... jak to się mówi? Cierpliwi czasu nie liczą? ;P

To cheer myself up I made a tree for the hellcannon diorama. Let me show it to you.

(I had to part with my workshop, but not with my treasures! The box with branches and roots came handy again ^^)


One of two twigs had a bulge next to its base, which I managed to use as a place for a pin. I connected it with the base of my diorama and then merged the twigs with some Milliput: 

Na poprawę nastroju zrobiłam drzewo do scenki z armatą. Pokażę wam.

(Rozstałam się z pracownią, ale nie z moimi skarbami - karton z gałęziami i korzeniami znów się przydał ^^)

Jedna z dwóch gałęzi miała zgrubienie u nasady, które wykorzystałam i wwierciłam się z sztyftem. Połączyłam ją z podstawką, a potem złączyłam dwie gałęzie Milliputem:




I like to sculpt trees in the red (standard) Milliput, because its dry texture allows to recreate roughness of tree bark with ease:

Lubię rzeźbić drzewa w Millipucie czerwonym (standardowym), bo jego sucha konsystencja fajnie oddaje szorstkość kory:













As you can see the tree is not finished yet, but you must be getting the idea of where I am heading with it.

Choć, jak widać, drzewo nie jest jeszcze skończone, pewnie widzicie dokąd z nim zmierzam.

Thursday, September 15, 2011

Lava for Vulkan - Tutorial

I showed my version of Vulkan He'stan (Space Marine model from Games Workshop) in the internet. 
Soon I received a request for visualization of the process of creating lava for his base.

Pokazałam w sieci moją wersję Vulkana He'stana (model Space Marine'a z GW).
Pojawiła się przy tej okazji prośba o zwizualizowanie procesu powstawania lawy na podstawce.


I already wrote an article about it, in which I described creation of the base for Taxxis - Queen of Undead with her Troll Deth from Hasslefree Miniatures.

You can find that lava tutorial on Chest of Colors, just like additional photos of the finished model.

Kiedyś już napisałam na ten temat artykuł, relacjonując powstawanie podstawki dla modelu Taxxis - Queen of undead with her Troll Deth z Hasslefree Miniatures.

Tamten tutorial o malowaniu lawy znajdziecie na Chest of Colors, podobnie jak więcej fotek poniższego modelu:



The creation of the later work I started with paying a visit to my uncle who's a carpenter ^^ He cut away the unnecessary part of the base:

A przy tej nowszej pracy zaczęłam od spaceru do warsztatu wujka stolarza ^^ Wyciął mi zbędny kawałek podstawki:



For creation of the base I used:

  • stones
  • Milliput (the red - standard - one) - I used it to create the rock by pressing texture of a rough stone in it.
  • Pro Create - to sculpt lava
  • tombstone and column from my bits box - origin of these parts is unknown to me
  • Vallejo water effect
  • hygroscopic balls (you will find them in a new wallet or handbag, where they're supposed to absorb moisture... I wonder if these aromatic balls you keep in your wardrobe are the same thing?)
  • modelig gravel


Do zbudowania terenu wykorzystałam:

  • kamienie
  • Milliput (czerwony) - dorabiałam z niego skałę odciskając fakturę mocno fakturowanej strony kamienia.
  • Pro Create - rzeźbienie lawy
  • nagrobek i kolumnę z mojego pudełka z częściami - pochodzenie nieznane.
  • wodę Vallejo
  • kulki do pochłaniania wilgoci (znajdziesz je w nowym portfelu, czy torebce ... ciekawe czy kulki zapachowe do szafy to to samo?)
  • żwirek modelarski





My work in chronological orger:

  1. Shaping the base (don't try it on your own! I saw what's missing from my uncle's hands)
  2. Placing the stones, tombstone and column
  3. Sculpting the missing parts of the rock
  4. Pouring Vallejo water effect to create a test trail of lava
  5. Sculpting the waves and edges of the lava
  6. Filling the lava part with even more layers of the water effect
  7. Placing the balls and gravel before pouring the last layer of the water effect
  8. Priming the whole thing


Chronologiczny przebieg prac:

  1. Wymodelowanie kształtu podstawki (nie próbujcie tego sami! Widziałam braki w stanie liczbowym u obu rąk wujka)
  2. Ustawienie kamieni, nagrobka i kolumny.
  3. Dorzeźbienie brakujących skał.
  4. Wylanie próbnie ścieżki lawy wodą Vallejo.
  5. Dorzeźbienie fal i brzegów lawy.
  6. Wypełnianie przestrzeni kolejnymi warstwami wody/lawą.
  7. Przed ostatnim wylaniem wody rozmieściłam kulki i żwirek
  8. Spodkładowanie całości



I masked everything that was not supposed to become lava with paper tape and Maskol. Then I grabbed my airbrush.

Okleiłam wszystko co nie było przyszłą lawą (taśma papierowa i Maskol)
A następnie chwyciłam za aerograf.


The first layer was white paint:

 Pierwsza warstwa to biały kolor:


Winsor&Newton 965 Orange Ink:

Winsor&Newton INK 965 Orange:




Vallejo Game Ink Yellow and Red, Reaper 09991 Red Brick:


Vallejo Game Ink Yellow i Red, Reaper 09991 Red Brick:












  

That's all!
Let me know if you managed to achieve such effects, too ;)

To wszystko!
Dajcie znać czy Wam też wyszło ;)

Thursday, September 8, 2011

Oops, some things I forgot to post...

I forgot to tell you about one of my works being published by somebody who shouldn't be forgotten about - because that was Games Workshop ^^

My Ogre Thunderlord on Rhinox was presented on their website.

Zapomniałam pochwalić się, publikacją mojej dawnej pracy, ale nie wolno mi pominąć tej sprawy, bo publikacji dokonał Games Workshop ^^

Mój Ogr na Rhinoksie znalazł się na ich stronie.


And here are the photos of one of my Tzeentch characters that I haven't posted here yet:

A to fotki jednego z jeszcze nie prezentowanych tu jeszcze przeze mnie Tzeentchowych bohaterów:







Sorry about forgetting to post these yesterday, but at least I could post again today :)

Przepraszam, że zapomniałam podzielić się nimi wczoraj, ale przynajmniej mogłam znowu dziś coś napisać :)