Showing posts with label hellcannon. Show all posts
Showing posts with label hellcannon. Show all posts

Tuesday, November 29, 2011

Pre-Christmas fever?

In this year I got into the pre-Christmas mood very fast :P
Do you feel the coming holidays? And maybe you have your own way of dealing with them?
I painted a miniature for a newly born member of our community :D

W tym roku szybko dopadł mnie nastrój przedświąteczny :P
Czujecie już nadchodzące święta? A może macie własny na nie sposób?
Ja pomalowałam ostatnio dla nowonarodzonego członka naszej społeczności figurkę :D





I bought colored paper, stamps and other decorations, and we (I and Balrog) are going to make Christmas cards with our own hands... Ho ho ho! Of course you will see the result :D
We'll make them in wholesale amounts, so we hope to get better at it after a few days.

Kupiłam kolorowe kartki, stempelki i posypki, w tym roku będziemy z Balrogiem ręcznie robić kartki świąteczne...  Ho ho ho! Oczywiście efekty sami zobaczycie :D
Ilości będą hurtowe, więc mam nadzieję, że po kilku dniach dojdziemy do wprawy.

I'm looking for a Christmas costume for Balrog because his cousin is going to be wearing pink tulle, so we can't be any worse. Of course we won't choose any tulle, but even though it was against my own taste I also rejected skeleton, spider, lion and pumpkin costumes. Ah, and a chicken costume, too! ;)
So what was left was a gnome costume.
But maybe a white shirt and a vest will look better? We have a perfect plush tophat from IKEA which would look good with them.
^^ These are my dilemmas! That's me ;P

Szukam też Balrogowi stroju na święta, bo jego kuzynka będzie cała w różowych tiulach, więc my nie możemy być gorsi. Odrzuciłam oczywiście tiule, ale też wbrew własnym upodobaniom kostium szkieleta, pająka, lwa i dyni, ach i kurczaka! ;)
Został się kostium skrzata.
Ale może lepsza będzie biała koszula i kamizka? Mamy dla niego świetny pluszowy cylinder z IKEA, dobrze by to razem wyglądało.
^^ To są moje dylematy! Cała ja ;P

Do you know what I dream of? Christmas tree decorated with miniature decorations - goblin here, orc there, and there at the very bottom - a dwarf with heavy equipment (I mean: belly ;))
I promised to myself to paint one such decoration per year, but every year I postpone this plan for the lack of time.
I will start with one from Scibor:

Wiecie co mi się marzy? Figurkowa choina, a może raczej choinka w "ozdobach figurkowych" - tu powieszony goblin, tam ork, a u dołu krasnolud z ciężkim ekwipunkiem (znaczy się brzuchem ;))
Obiecałam sobie rocznie malować jedną bombko-figurkę,  choć co roku odkładam ten plan z braku czasu.
Zacznę od bombki z kolekcji Ścibora:


Ah, I also did an orc for my own pleasure, because unfortunately nobody orders painting orcs from me :( As if they don't believe I could paint orcs. Pfffff
I know I won't find a customer if he doesn't find a model similar to the one he wants in my gallery, but you know one can't have everything in the gallery. But I wanted to paint orcs for years already, so I deicided to try and paint one. It was supposed to go to my showcase cabinet, but Christmas is coming so I hope to pass him to hopefully generous  ^^ and caring hands.

Ach i zmajstrowałam dla własnej przyjemności jeszcze model orka, bo tak się nieszczęśliwie składa, że nikt nie zamawia u mnie modeli orków :( Jak by nie wierzyli, że umiem pfffff
Wiem, że klient nie przyjdzie jeśli nie znajdzie w galerii podobnego modelu do wymarzonego, ale sami wiecie, że nie można mieć w niej wszystkiego. Mnie jednak od wielu lat marzy się malowanie orków, więc postanowiłam wyjść na przeciw i pomalowałam jednego na próbę. Miał być do gabloty, ale że idą święta, to pewnie pchnę go w miejmy nadzieję szczodre ^^ i troskliwe ręce.

Yesterday I heard that I will be painting a fantastic model soon. Just see what it is:

Dowiedziałam się wczoraj, że będę niebawem malować świetny model, sami zobaczcie:


Now I am painting a miniature for the 5th Chest of Colors Miniature Exchange.
The hellcannon diorama is waiting for new dayglow pigments - I envied Raffa his idea and I want to give it a try, because I am ready to put the advice I received from my favourite member of the jury in practice ;P
Do you want me to report about the painting process?

Obecnie maluję figurkę na  wymianę V CofC Mini Exchange.
Diorama z armatą czeka na nowe fluorescencyjne pigments - pozazdrościłam Raffie pomysłu i chcę go wypróbować, bo dojrzałam do rady jaką dostałam na konkursie od mojego ulubionego sędziego ;P
Zrelacjonować Wam malowanie?

Friday, October 28, 2011

Hussar! Autumn trip to Warsaw

It's Autumn, so it's drizzling. And when it's wet outside, my nose is going to get runny for sure.
So with a runny nose I am awaiting change of the weather.
Even Balrog adjusted to colder days and doesn't insist on spending every moment outside. 

Z winy jesieni siąpi, a kiedy siąpi na dworze, murowane że i ja się zaraz przyłączę.
Zasmarkana czekam na zmianę aury.
Nawet Balrog przestawił się na chłodne dni i nie wymusza już spędzania każdej chwili po za domem ufff..

But before going into winter sleep I managed to make a trip to Warsaw with Mahon, to participate in the Hussar contest. More about the contest can be read in the Hussar 2011 report at Chest of Colors.
Social aspect of the event was 100% successful because in Poland a party in Seniors' Club must be a blast ;P Unfortunately this time I had to drink Królewskie (Royal) beer although everybody knows that one goes to Warsaw to drink Miodowe (Honey)!
But I got a diploma and two silver trophies to cheer me up - they're beautiful:


Ale przed zapadnieciem w zimowy sen zdążyłam jeszcze zrobić sobie z Mahoniem wypad do Warszawy na Hussara. Więcej o konkursie możecie przeczytać w relacji z Hussara 2011 na Chest of Colors.
Aspekt towarzyski jak zwykle wypalił na 100% bo gdzie jak gdzie ale w Polsce nawet impreza w Klubie Seniora musi być udana ;P Niestety tym razem musiałam się zadowolić piwem Królewskim choć wiadomo, że do Warszawy jeździ się na Miodowe!
Na pocieszenie dostałam dyplom i dwie srebrne statuetki - śliczna rzecz:

Omoklon got re-packed after one trip only to go for another and flew to the owner, and my cannon diorama will remain with me for some more time because I want to do some more work on it, although it was appreciated already.

Omoklon z jednej podróży zaraz spakował się i poleciał do właściciela, a diorama z armatą choć doceniona, to jeszcze chwilę ze mną pobędzie - chcę ją dopracować.




We still have renovation chaos at home, but I got used to it... Maybe it will even feel empty without all the boxes and heaps of books by our walls... At least the lack of skirting boards is less visible ;)

W domu wciąż jeszcze chaos remontowy, ale jakoś już do niego przywykłam... może nawet pusto mi będzie bez tych kartonów i stosów książek pod ścianami... przynajmniej mniej się rzuca w oczy brak listw przypodłogowych ;)

I apologize for possible typos - Balrog listened to his CD played on my computer with very emotional reactions... He must have impressed a few keys because they jumped out of their slots. Maybe Mahon will help me and fix it?

Za ewentualne literówki przepraszam - Balrog bardzo emocjonalnie odsłuchiwał swoją płytę... z wrażenia klawisze powyskakiwały. Może Mahoń pomoże i naprawi?

Thursday, September 22, 2011

Can't see the brushes for the trees ;)

Gosh, judging by reactions to my last post, everybody is going to put lava on their bases ;)))
ALERT!

Kuuurczę, sądząc po reakcjach po ostatnim wpisie, wszyscy będą robić lawę na podstawce ;))) ALARM!

And I am sweating over a Games Workshop hellcannon of Chaos. Sweating is a good way to describe what I'm doing. I am using old brushes and the parcel with new ones has been late for over two weeks now. Some sizes are out of stock :((( just like here!!! I have everything started and nothing finished... one more week and I'll be as explosive as a volcano.

Enough of this ranting... How do they say it? Patient people don't measure time? ;P

A ja ślęczę obecnie nad armatą krasnoludów chaosu z GW. Ślęczę to dobre określenie na to co robię. Pracuję na zużytych pędzlach, a nowa dostawa przeciąga się od dwóch tygodni. Brakuje im niektórych rozmiarów :((( to zupełnie jak mnie!!! Wszystko mam pozaczynane i nic nie wykończone... jeszcze tydzień i sama będę jak ten wulkan.

Ale koniec zrzędzenia, ... jak to się mówi? Cierpliwi czasu nie liczą? ;P

To cheer myself up I made a tree for the hellcannon diorama. Let me show it to you.

(I had to part with my workshop, but not with my treasures! The box with branches and roots came handy again ^^)


One of two twigs had a bulge next to its base, which I managed to use as a place for a pin. I connected it with the base of my diorama and then merged the twigs with some Milliput: 

Na poprawę nastroju zrobiłam drzewo do scenki z armatą. Pokażę wam.

(Rozstałam się z pracownią, ale nie z moimi skarbami - karton z gałęziami i korzeniami znów się przydał ^^)

Jedna z dwóch gałęzi miała zgrubienie u nasady, które wykorzystałam i wwierciłam się z sztyftem. Połączyłam ją z podstawką, a potem złączyłam dwie gałęzie Milliputem:




I like to sculpt trees in the red (standard) Milliput, because its dry texture allows to recreate roughness of tree bark with ease:

Lubię rzeźbić drzewa w Millipucie czerwonym (standardowym), bo jego sucha konsystencja fajnie oddaje szorstkość kory:













As you can see the tree is not finished yet, but you must be getting the idea of where I am heading with it.

Choć, jak widać, drzewo nie jest jeszcze skończone, pewnie widzicie dokąd z nim zmierzam.

Wednesday, September 7, 2011

New project and new boss

So I am all in my new project... So far my concept is very unclear, but I doubt it will get better ;P I've been thinking long enough to realize I won't come up with any more ideas.
Everything will be sorted out while I'll be working on it. The colour scheme is not very easy, because it's going to be painted in Khorne colours (red and black). 
Not only I am going to face boring colours, but also - metallics, which haven't been used for a long time (I wonder if my metallic paints aren't completely dry).

Zagrzebałam się w nowym projekcie... Póki co mam mgliste pojęcie jak chcę, żeby wyglądało po pomalowaniu, ale lepiej nie będzie ;P Dumam już dość długo, żeby wiedzieć, że nic więcej nie wymyślę.
Wszystko wyjdzie w praniu. Kolorystyka dla mnie niewdzięczna, bo khornowa (czerwień i czerń)
Nie dość że zmierzę się z nudną kolorysytyką, to jeszcze z metalikami, których od dość dawna nie ruszałam (ciekawe, czy farbki nie zaschły).

And here's a little teaser of what I am planning. The models are: Hellcannon of Chaos (Games Workshop), Ogre Hero (Avatars of War) and Primus Death, the Dark Executioner (Enigma): 

Oto mała zajawka tego co planuję. Modele to: Hellcannon of Chaos (Games Workshop), Ogre Hero (Avatars of War) i Primus Death, the Dark Executioner (Enigma):



So who's the boss in the house?
We don't have any illusions - Balrog decides when we should go outdoors and if I don't want him to bring me all pairs of shoes from our cabinet, I have to put some on. Fortunately he learned to bring the second shoe from the pair, too.
Generally we're in trouble: not only he declared a strike against his pisspot, but he also shows some symptoms of the supermarket syndrome.


Let me explain it to the uninitiated: it's throwing himself on the ground and using crying to create pressure on us (usually when he wants me to play a camel or when he wants to cross a street on his own).
And in the back of my head there's a warning light: DON'T GIVE IN, or otherwise Mahon will consider you a weakling again :?

I always felt I would be a better grandma.


The Boss


I kto w tym domu rządzi?
Nie mamy złudzeń - Balrog zarządza wyjście z domu i jeśli nie chcę, żeby przyniósł mi wszystkich butów z szafki, to muszę w końcu któreś włożyć. Na szczęście nauczył się już donosić drugi but od pary.
W ogóle ostatnio mamy przechlapane: prócz strajku nocnikowego przechodzi również syndrom sklepowy :/

Dla niewtajemniczonych, to rzucanie się na glebę i wymuszanie lamentem (zwykle gdy w jego mniemaniu mam robić za wielbłąda, albo w walce o samodzielne przechodzenie przez ulicę).
A z tyłu głowy ciągle zapala mi się lampka - NIE ULEGAJ, bo Mahoń znów uzna, żeś miękka klucha :?

Zawsze uważałam, że większe predyspozycje mam do roli babci.